A chociażby je pocięli piłami
A chociażby je kładli pokotem
Nikt nie powie
- Drzew zabijać nie wolno -
Oto znowu są przy nas
W ciemnym mieście
Stołki o jelenich nogach
Deski szaf huczące od wiatru
Kredensy z grubych sosen
Kredensy co są jak żubry
Zamknięte w strasznych ścianach
Nikt nie powie
- Drzew nie wolno palić -
Nowe lasy powstają w piecach
Gromy świerków w burzy
Muskularne wiązy
Nikt nie powie
- Kochajcie podłogę -
Ale bieleją od ługu
Podłogi - słońca naszych mieszkań
Oto znowu są przy nas
Torturowane przez drwali
Z rozrywanych piłami jest stół
A przytulcie się wieczorem do stołu
- Już łopatą gałęzie odlatujące w niebo
Korniki postukują jakbyś powiadał
maleńkie \\"zdrowaś\\"...
A chociażby je kładli pokotem
Nikt nie powie
- Drzew zabijać nie wolno -
Oto znowu są przy nas
W ciemnym mieście
Stołki o jelenich nogach
Deski szaf huczące od wiatru
Kredensy z grubych sosen
Kredensy co są jak żubry
Zamknięte w strasznych ścianach
Nikt nie powie
- Drzew nie wolno palić -
Nowe lasy powstają w piecach
Gromy świerków w burzy
Muskularne wiązy
Nikt nie powie
- Kochajcie podłogę -
Ale bieleją od ługu
Podłogi - słońca naszych mieszkań
Oto znowu są przy nas
Torturowane przez drwali
Z rozrywanych piłami jest stół
A przytulcie się wieczorem do stołu
- Już łopatą gałęzie odlatujące w niebo
Korniki postukują jakbyś powiadał
maleńkie \\"zdrowaś\\"...
Obraz: Bridget Austin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.