Śniegi opadły i kruchymi lody,
Doczesnym mostem, nakryły się wody;
Zima ujęła po pięknej jesieni,
Skoś ciał a ziemia i z mrozem się żeni,
I świat osiwiał, a w starej postaci
Swój wiek kwitnący i swą gładkość traci.
Patrz-że, Jagusiu, i miej oko na to,
A luboś świeża i kwitniesz jak lato,
Czekaj swej zimy: i na cię mróz siwy
I śnieg na warkocz spadnie urodziwy;
Nie czekaj raczej, a jeśli siać a żyć
W czas zawsze lepiej, umiej czasu zażyć,
Który jak górny potok rączo płynie,
A zawsze lepszy ten, co już pominie;
Bo jako widzisz teraz oczywiście,
Że mróz pozdejmał i kwiecie, i liście,
Tak tobie ten kwiat, co podobny wiośnie,
Na ślicznych wargach i jagodach rośnie,
Spadnie, gdy cię czas zgrzybiały podetnie
I twe ustąpią późnym latom kwietnie,
A na miejsce tych, co świecą tak cudnie,
Miesiąców, przyjdą z listopadem grudnie.
Obraz: Henry Asencio
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.