Ten co wyleguje się pod wyniosłymi drzewami
jest zarazem u góry. Strużkami wsącza się w tysiące gałązek,
kołysze się wte i wewte,
katapultuje się w zwolnionym tempie.
Ten co stoi na przystani, patrzy na wody spod zmrużonych powiek.
Pomosty starzeją się szybciej niż ludzie.
Ich drewno srebrnosiwe a brzuch pełen kamieni.
Oślepiające światełko przenika aż do wnętrza.
Ten co płynie cały dzień otwartą łodzią
przez rozmigotane zatoki
uśnie w końcu wewnątrz błękitnej lampy
a wyspy jak wielkie ćmy będą łazić po szkle.
tłum. ze szwedzkiego Magdalena Wasilewska-Chmura
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.