expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

2017-05-25

Czarodziejka - Adam Asnyk




       Z wdziękiem wiosny nieśmiertelnym,
       W jutrzenkowym blasku szat,
       Wraz z orszakiem swym weselnym
       Czarodziejka idzie w świat:
       Z uwieńczoną biegnie skronią,
       Z śpiewem ptasząt, z kwiatów wonią.

       Przed nią sylfów jasna rzesza,
       Swój weselny nucąc chór,
       Na obłokach tęcze wiesza,
       I otrząsa rosę z piór,
       I obwieszcza jej przybycie:
       Świeżą rozkosz, nowe życie.

       Świat zakwita cały przed nią
       I różowy bierze blask,
       Płonie szczęścia przepowiednią,
       Pożądaniem słodkich łask.
       Wszystko wschodzi, wszystko rośnie,
       Pod jej stopą drżąc radośnie.

       Ona z twarzą uśmiechnięta,
       Coraz nowych gości zwie
       Na weselne życia święto,
       Na godowe krótkie dnie.
       I z złotego swego lejka
       Słodycz sączy czarodziejka.

       Wiecznie piękna, wiecznie młoda,
       Biesiadników poi krąg,
       Ledwie komu czarę poda,
       Już ją wyrwie z chciwych rąk
       I unosi z sobą dalej,
       Na świetlanej biegnąc fali.

       Próżno za nią skargi gonią,
       Próżno westchnień płynie szmer:
       Ona z śpiewem, blaskiem, wonią,
       Już do innych zdąża sfer,
       Zawiedzionym, co się skarżą,
       Z uśmiechniętą mówiąc twarzą:

       "Czyż sądzicie, że wy jedni,
       Macie zgarnąć cały dział,
       Waszym żądzom odpowiedni,
       I nasycić pragnień szał?
       Że wam jednym tylko służę,
       Niosąc życia miód i róże?

       Czyż sądzicie, że mnie wiele
       Obejść może ludzki los?
       Ja natury spełniam cele,
       Nie zważając na wasz głos;
       Nikt nie wstrzyma mnie na drodze,
       Jak przybyłam, tak odchodzę.

       Muszę naprzód iść bezwzględnie,
       Wszystkim nowy wieścić dzień:
       Co zakwitło, niechaj zwiędnie,
       Niech opada w mrok i cień,
       Ustępując miejsca nowym
       Pączkom wonnym a różowym.

       Korzystając zatem z chwili,
       W której napój niosę wam...
       Kto raz czarę mą wychyli,
       Co w niej znajdzie - mało dbam;
       Czy się cieszy, czy się żali,
       Niewzruszona idę dalej.

       Nie ma czasu tych żałować,
       Co przeżyli porę swą:
       Inne usta chcą całować,
       Inne serca kochać chcą:
       Przyszłość świata, niecierpliwa,
       Głośnym krzykiem mnie przyzywa!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.