expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

2017-05-08

Deszcz wiosenny - Leopold Staff




       W tle nieba, gdzie jest więcej srebra niż błękitu,
       puch pierwszych liści dymem zielonym się pieni
       i jedynie nalotem lekkim malachitu
       odróżnia czas przedwiośnia od szarej jesieni.

       Zaspany i niemrawy, nudny dzień powszedni,
       cierpliwy jak dorożkarz na miejskim postoju,
       ma w sobie uroczystą nutę przepowiedni
       czegoś, co się jak święto rodzi w niepokoju.

       Wiatr niesie chmury, zwiastun ulewy wysłańczy,
       co drzewa w tłum chorągwi rozwinie bogaty:
       deszcz majowy srebrnymi stopami już tańczy
       na ziemi od rzęsistych kropel piegowatej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.