expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

2017-09-30

Wspomnienie - Julian Tuwim




       Mimozami jesień się zaczyna,
       złotawa, krucha i miła,
       To ty, to ty jesteś ta dziewczyna,
       która do mnie na ulicę wychodziła.

       Od twoich listów pachniało w sieni,
       gdym wracał zdyszany ze szkoły,
       a po ulicach w lekkiej jesieni
       fruwały za mną jasne anioły.
       Mimozami zwiędłość przypomina
       nieśmiertelnik żółty - październik.
       To ty, to ty, moja jedyna,
       przychodziłaś wieczorem do cukierni.
       Z przemodlenia, z przeomdlenia senny,
       w parku płakałem szeptanymi słowy.
       Księżyc z chmurek prześwitywał jesienny,
       od mimozy złotej majowy.

       Ach czułymi, przemiłymi snami
       zasypiałem z nim gasnącym o poranku,
       w snach dawnymi bawiąc się wiosnami,
       jak ta złota, jak ta wonna wiązanka. 




2017-09-29

Jesień - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska




        Już jesień
        rodzi się w moich oczach .
        Króluje
        przez kilka miesięcy
        i odchodzi
        JESTEM JAK JESIEŃ
        złota ,
        szczera
        ciepła
        zimna .
        KOCHAM JESIEŃ
        Kiedyś przysypie mnie
        liśćmi
        JESTEM JESIENIĄ...
        Widzę , że przemijam 



2017-09-28

Jesienny żart - Kazimiera Iłłakowiczówna




        Klon krwawy i żółta lipa 
        liście, listeczki sypią. 
        Zrzuca je ptak lecący, 
        strąca osa niechcący. 
        Wiatrowi na płacz się zbiera, 
        że liście się poniewiera; 
        chodzi dołem i górą 
        i zbiera je oburącz, 
        i płacze nad nimi deszczem, 
        po gałęziach je mokrych wiesza. 
        Nic z tego ... Oczywiście. 
        Potem mówią, że wiatr zrywa liście.



2017-09-27

Nokturn - Jan Lechoń


  


        Cóż ja jestem? Liść tylko, liść, co z drzewa leci.
        Com czynił - wszystko było pisane na wodzie.
        Liść jestem, co spadł z drzewa w dalekim ogrodzie,
        Wiatr niesie go aleją, w której księżyc świeci.

        Jednego pragnę dzisiaj: was, zimne powiewy!
        Wiec nieś mnie, wietrze chłodny, nie pytając po co,
        Pomiędzy stare ścieżki, zapomniane krzewy,
        Które wszystkie rozpoznam i odnajdę nocą.

        W ostatniej woni lata, w powiewie jesieni
        Niech padnę pod strzaskany ganek kolumnowy,
        By ujrzeć te, com widział, podniesione głowy
        Wśród teraz pochylonych, zamyślonych cieni.

        Uciszaj, srebrna nocy, całą ziemię śpiewną!
        A ja padnę na trawę wilgotną od rosy,
        Lub będę muskał cicho niegdyś złote włosy,
        Których dziś już koloru nie poznałbym pewno.



2017-09-26

Astry - Adam Asnyk




        Znowu więdną wszystkie zioła,
        Tylko srebrne astry kwitną,
        Zapatrzone w chłodną niebios
        Toń błękitną...
        Jakże smutna teraz jesień!
        Ach, smutniejsza niż przed laty,
        Choć tak samo żółkną liście
        Więdną kwiaty
        I tak samo noc miesięczna
        Sieje jasność, smutek, ciszę
        I tak samo drzew wierzchołki
        Wiatr kołysze
        Ale teraz braknie sercu
        Tych upojeń i uniesień
        Co swym czarem ożywiały
        Smutna jesień
        Dawniej miała noc jesienna
        Dźwięk rozkoszy w swoim hymnie
        Bo anielska, czysta postać
        Stała przy mnie
        Przypominam jeszcze teraz
        Bladej twarzy alabastry,
        Krucze włosy - a we włosach
        Srebrne astry...
        Widzę jeszcze ciemne oczy...
        I pieszczotę w ich spojrzeniu
        Widzę wszystko w księżycowym
        Oświetleniu...