expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

2017-03-31

Wiosna - Bolesław Leśmian



   


       Młode jeszcze gałęzie tężą się pokrótce
       W zielonej, pniom dla znaku przydanej obwódce.
       Kwiaty, kształt swój półsennie zgadując zawczasu,
       Nikłym pąkiem wkraczają w nieznaną głąb lasu.
       W dali - postrach na wróble przesadnie rękaty
       Z zeszłorocznym rozpędem chyli się we światy,
       Jakby chciał paść w ramiona pobliskiej cierpiałki,
       Co naprzeciw cień w skrócie rzuca w piasek miałki.
       W obłoku - obłok drugi napuszyście płonie.
       Wróbel łeb zaprzepaszcza w swych skrzydeł osłonie,
       jak gdyby nasłuchiwał, co mu dzwoni w sercuś
       świat, zda się, dziś nam nastał, a na pola szczercu,
       Gdzie zieleń swym wyrojem omgliła rozłogi,
       Bocian, pod prostym kątem załamując nogi
       I dziób dzierżąc wzdłuż piersi dogodnie, jak cybuch,
       Kroczy donikąd, w słońca zapatrzony wybuch,
       Co skrzy się, że go okiem zgarnąć niepodobna,
       We wszystkich rosach naraz i w każdej z osobna.


2017-03-30

Czarny Kot - Franciszek Jan Klimek




        Mówią, że czarny kot przynosi pecha.
       Chciałem ten pogląd zbadać naukowo,
       czy to wrodzona taka kocia cecha,
       czy tylko ludzie plotą to i owo.

       Sprawy nauki nie są w mojej gestii
       a nad tą sprawą niejeden się trudzi,
       więc poprosiłem o pomoc w tej kwestii
       prócz czarnych kotów - grupę mądrych ludzi. 

       Badano temat z każdej chyba strony,
       z punktu widzenia człowieka i kota
       i został problem wciąż niewyjaśniony:
       skąd u niektórych aż taka głupota.

       I chociaż każdy miał teorię własną,
       efekt dociekań był zgodny i szczery:
       Pecha przynoszą - co stwierdzono jasno -
       wyłącznie czarne ludzkie charaktery.


2017-03-29

Kolor wiosny jest zielony - Halina Poświatowska





       kolor wiosny jest zielony
       a kolor bólu - ciemny
       krew zakrzepła w jeziorze świeci
       strugą słów wezbrany księżyc

       wiosny kolor jest złoty
       jak kwiat co pod obłokiem mieszka
       kolor bólu - jest ciemny
       jak rozgryziona gałąź świerka

       kolor miłości - czerwony
       a kolor miłości co przeszła
       w najgłębszym miejscu jezioro
       na wylot chłodem przeszył

       ważka mnie wzięła na skrzydła
       ponad wodą pociemniałą leci
       kolor miłości jest złoty
       jak w słońcu kolor rzeki


2017-03-28

Krokusy - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska


Krokus, Krokus Kwiat, Żółty, Fioletowy


       Krokusy wyskakują z ziemi
       jak wiolinowe nuty,
       a panny się chylą nad niemi
       i z nut układają bukiety.


2017-03-27

Drzewo kwitnące - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska


   


       Złamana gałąź śliwy
       u samego czarnego ramienia
       jest jak poemat żywy
       O bezowocnych marzeniach. 

       I jam drzewo, które życie więzi,
       i w rękach się waszych szamocę-
       nie łamcie moich gałęzi:
       wszystko to są owoce.

       Dajcie mi pachnieć bez słowa,
       - owoc mój słodki jest, wiecie?
       Będziecie kiedyś żałować,
       żeście zatruli mój kwiecień.

       zdjęcie: grafika Google


2017-03-26

Pierwiosnek - Władysław Broniewski






       Jeszcze w polu tyle śniegu,
       Jeszcze strumyk lodem ścięty,
       A pierwiosnek już na brzegu
       Wyrósł śliczny, uśmiechnięty.

       Witaj, witaj, kwiatku biały,
       Główkę jasną zwróć do słonka,
       Już bociany przyleciały,
       W niebie słychać śpiew skowronka.

       Stare wierzby nachyliły
       Miękkie bazie ponad kwiatkiem:
       Gdzie jest wiosna? Powiedz, miły,
       Czyś nie widział jej przypadkiem?

       Lecz on, widać, milczeć wolał.
       O czym myślał-któż to zgadnie?
       Spojrzał w niebo, spojrzał w pola,
       Szepnął cicho:-Jak tu ładnie...


2017-03-25

Przyjście wiosny - Jan Brzechwa




       Naplotkowała sosna
       Że już się zbliża wiosna.
       Kret Skrzywił się ponuro:
       -Przyjedzie pewno furą...
       Jeż się najeżył srodze:
       -Raczej na hulajnodze.
       Wąż syknął: Ja nie wierzę,
       Przyjedzie na rowerze.

       Kos gwizdnął: Wiem coś o tym,
       Przyleci samolotem.
       -Skąd znowu -rzekła sroka-
       Ja z niej nie spuszczam oka
       I w zeszłym roku w maju
       Widziałam ją w tramwaju.
       -Nieprawda! Wiosna zwykle
       Przyjeżdża motocyklem.

       -Ja wam dowiodę,
       Że właśnie samochodem.
       -Nieprawda bo w karecie!
       W karecie? Cóż pan plecie?
       Oświadczyć mogę krótko,
       Że płynie właśnie łódką!

       A wiosna przyszła pieszo.
       Już kwiatki za nią spieszą,
       Już trawy przed nią rosną
       I szumią -Witaj wiosno.

                

2017-03-23

Z chałupy III - Jan Kasprowicz




       Święty Kaźmierz - powracają czajki;
       Święty Wojciech - bociany klekocą,
       Słońce grzeje, rowy w mlecz się złocą,
       Brzmią skowronki, rychłe, polne grajki.

       Po murawach dzieci, strzępem krajki
       Podkasane, w pasy się szamocą;
       Na przyzbicach baby w głos chichocą -
       "Eh! kumolu! bajki, żywe bajki!"

       Wiosna!... Wiosna wszędy życie budzi!
       Jej błękity, słoneczne uśmiechy
       I pod chłopskie wciskają się strzechy.

       I tu raźniej biją serca ludzi,
       Choć się troski za troskami tulą
       Do tych piersi pod zgrzebną koszulą.


       g-mucha-wiosna na wsi-obraz olejny


2017-03-21

Rzeka - Maria Konopnicka




       Za tą głębią, za tym brodem,
       Tam stanęła rzeka lodem;
       Ani szumi, ani płynie,
       Tylko duma w swej głębinie:

       Gdzie jej wiosna,
       Gdzie jej zorza?
       Gdzie jej droga
       Het, do morza?

       Oj, ty rzeko, oj, ty sina,
       Lody tobie nie nowina;
       Co rok zima więzi ciebie,
       Co rok wichry mkną po niebie.

       Aż znów przyjdzie
       Wiosna hoża
       I popłyniesz
       Het, do morza!
       Nie na zawsze słonko gaśnie,
       Nie na zawsze ziemia zaśnie,
       Nie na zawsze więdnie kwiecie,
       Nie na zawsze mróz na świecie.

       Przyjdzie wiosna,
       Przyjdzie hoża,
       Pójdą rzeki
       Het, do morza!


       Obraz: grafika google - anime wiosna 2014

2017-03-20

Narodziny wiosny - Kazimierz Przerwa Tetmajer


       


       Gdy pierwszy nastał dzień wschodzącej wiosny młodej,
       najpierwszy zbudził się śpiący na dnie bóg wody
       i powstał z chłodnych łez, i głowa kędzierzawa
       uderzył w lód, co legł na rzece lśniąca lawa,
       i rozpękł się z hukiem lód, i z prądem kry się suną,
       a w słońcu suszył bóg swą głowę krętoruną.
       A gdy gorącej blask słoneczny padł na gaje,
       bogini wonnych ziół z pościeli miękkiej wstaje
       i rozpuściła włos, co aż do ziemi spływa,
       i naga polem szła bogini złotogrzywa,
       a kędy pola tknie jej włos, tam wnet się trawy
       zielona puści ruń i szczaw zielono-rdzawy.
       Owiana ciepłem zórz, wiosennych tchem powiewów
       pieszczona wonią sfer, z różanych wyszła krzewów
       i uśmiechnęła się do złocistego słońca
       bogini, córa nieb, kwiatami władająca.
       W złocisty szafir ócz objęła świat miłośnie,
       a kędy spojrzy, kwiat prześliczny wnet wyrośnie
       i wkoło lilii, róż, narcyzów kwitnie mnóstwo,
       a wśród nich słońcu śle uśmiechy jasne bóstwo.
       I powstał lasów bóg, strząsł zwiędłe liście z głowy
       I z świeżych sobie wnet splótł liści wian dębowy,
       i rozkołysał drzew gałęzie i konary,
       i słuchał – płynął hymn, hymn uroczysty, stary,
       i długo słuchał bóg w powadze i zadumie
       odwiecznych baśni w tym rozkołysanym szumie.
       Brodatych faunów huf i śnieżne nimfy społem,
       za ręce wziąwszy się, pląsają nadzy kołem
       na łące, kędy blask od słońca złoty pada-
       przy cudnej wiatru grze tam pląsa bóstw gromada,
       świat pachnie, lśni się w krąg i jakąś moc miłosna
       lubieżnie pieści go… Rodząca wstała wiosna.

2017-03-19

Pożegnanie zimy - Agnieszka Pisarek



       Ani się spostrzec można, 
       jak ten czas ucieka, 
       jak na niebie, coraz później 
       wieczór się zaczyna. 
       To oznacza, że z zimą 
       trzeba się pożegnać! 
       Więc Żegnamy cię zimo, 
       ale nie na zawsze, 
       bo już za kilka miesięcy 
       znów spotkamy się razem. 

2017-03-18

Sad o przedwiośniu - Leopold Staff




       Zaledwo zimy minęła pogróżka,
       W łagodnym, miękkim i tkliwym powiewie
       W sad nagi wchodzi wiosna, nowicjuszka
       Skromna, co jeszcze o swych czarach, nie wie.

       W powietrzu srebrna mglistość pozimowa...
       Tu i tam jeszcze w szczelinie głebokiej
       Szczypta się śniegu ostatniego chowa
       Jak białe pióro w ciemnych skrzydłach sroki.

       Sad cichy, niemy, pusty. W monotonnej
       Szarości ziemia, co woń ostrą szerzy,
       Siwobrunatna jak habit zakonny,
       W pokutnym półśnie umartwienia leży.

       Oczekiwaniem tęsknie-nudnym chora,
       Pręży gałęzie drzew jak owad macki,
       Czyli się przecknąć do życia już pora, 
       Czy już przymrozek nie czyha z zasadzki.

       Z oddali, która głosy tłumi sennie,
       Jakoś inaczej niż zwykle kur pieje,
       Dziwnie pietrowo, wieszczo, przedwiosennie,
       Budząc niepokój razem i nadzieję.

       Jest coś przyszłego, nienarodzonego,
       W przestworzu, które zdaje się jak próżnia,
       Kędy serdeczna czczość i mdłość się lega.
       A zmartwychwstania wielki cud się spóźnia.

       Drzewa splątanych gołych koron gęstwą,
       Co jak szkielety stoją czarnokostne,
       Owiewa jakieś nieme nabożeństwo,
       Jakieś milczenie twarde, wielkopostne.

       Sad w ascetycznej zadumie śni cichy,
       Nagi jak z cierni wieniec Męki Pańskiej,
       Którą ćwierkaniem głoszą wiosny mnichy,
       Wróble, w szarości swojej franciszkańskiej.



Chodzi mróz po świecie - Franciszek Kobryńczuk




      Chodzi mróz po świecie
      drzewa szronem muska.
      Na polanie rośnie,
      bielusieńka brzózka.

      Mróz jej pozazdrościł
      takiej białej kory.
      - Powiedz, brzózko, skąd masz
      zimowe kolory?



      - Zawsze taka jestem,
      zimą, latem, wiosną
      wszystkie polskie brzozy
      w białych sukniach rosną
.


      Ilustracja - Agata Krzyżanowska

2017-03-17

Przedwiośnie - Leopold Staff




       Przemija szarość wielkopostna,
       Budzi się ziemia letargiczna.
       Połowa marca. Idzie wiosna,
       Nie tylko już astronomiczna.

       Po gorzkich żalach wnet się ocknie
       Świat długo chmur okryty kwefem.
       Lśnią szyby czyste wielkanocnie
       I w słońcu pachnie już Józefem:


       Józefem, lilia i bocianem,
       Który coroczną wróci drogą
       I na swem kole odzyskanem 

       Stanie chorągwią laskonogą.


2017-03-16

Pieśni (VIII) - Konstanty Ildefons Gałczyński





       Na moście Poniatowskiego
       wiatr śnieg ukośnie rozkłada.
       Na moście Poniatowskiego
       śniegiem kurzy balustrada.

       Latarnia w oczy nas razi,
       ośnieżona do połowy.
       Niewielu ludzi zgromadził
       przystanek autobusowy:

       tylko nas dwoje. Stoimy
       przy tym przystanku nad rzeką
       dwoje ludzi w głębi zimy
       jak w głębi lasu białego.

       Parę by tu wron postawić,
       tak ze trzy, pośrodku jezdni,
       poobracać je dziobami
       ku sobie, na śniegu gwiezdnym.

       Niechby stały. Wiatr niech wionie
       wzdłuż i chmurom twarze zmienia.
       Chciałbym i te trzy łby wronie
       ocalić od zapomnienia.


2017-03-14

Kłopoty ze śniegiem - Ludwik Jerzy Kern




       W fabryce śniegu,
       za chmurami,
       mnóstwo roboty jest przed świętami.
       Bez przerwy
       z dołu
       dzwoni Ziemia
       i zgłasza nowe zamówienia...

       –  Tu mówi Kraków!
       –    Tu mówi Brzeg!
       –    Przyślijcie nam na święta śnieg!
       Święta bez śniegu smutne są przecież...
       –    Ile wam przysłać?
       –    Ile możecie!
       –    Halo, halo,
       Tu Zakopane!
       Co tam się dzieje?
       Co za bałagan?
       Mieliście śnieg dostarczyć nad ranem,
       a już jest wieczór i wciąż nie pada!
       Przyślijcie dużą partię koniecznie,
       w górach bez śniegu nie jest świątecznie.

       –    Wytwórnia śniegu? Tu Białowieża!
       Znana hodowla grubego zwierza.
       Zamówiliśmy śnieg jeszcze latem,
       uiściliśmy całą zapłatę,
       obiecaliście nam, oczywiście,
       i w końcu wysłać zapomnieliście.
       A może śnieg ten po prostu spadł
       na inną puszczę
       lub inny sad?
       Sprawdźcie u siebie, co to stało się,
       bo nas tu męczą żubry i łosie.

       –    Halo fabryka? Co to za żarty?
       –    Kto mówi?
       –    Jak to kto mówi? Narty!
       Dla nas to sprawa śmierci i życia,
       bez śniegu wychodzimy z użycia.
       To samo zresztą dotyczy sań.
       Co jest z tym śniegiem?

       Czekamy nań!

       A za chmurami,

       przez cały czas,
       robota idzie na pełny gaz.
       Wielkie śnieżyce
       (tak jak za dziadków)
       robią miliony śniegowych płatków,
       o różnych wzorach,
       w różnych formatach,
       jakie się tylko wymarzyć da.
       I ekspediują w te strony świata,
       w których akurat zima trwa.

       Zamówień jednak jest masa taka,
       że się dyrekcji, czasem, chce płakać.

       Z tych łez (gdy marzną), ktoś mi to rzekł,
       nadprogramowy
       mamy śnieg.


       Obraz - Marina Czajkowska


2017-03-13

Kogo zima zaskakuje - Mieczysław Góra





W Polsce zawsze tak bywało Śniegiem zimą zasypało Czy panowie, czy też panie Używały kiedyś sanie. Kiedyś ludzie byli prości I czerpali w tym radości, I nikogo nie dziwiło Że tak zawsze tak tu było. Czasy bardzo się zmieniły, Śniegi mądrych zaskoczyły I uczonych wielu bada Czemu śnieg tu u nas pada. Czy człek prosty, czy uczony Śniegiem w Polsce zaskoczony, Różne obradują gremia Czemu w zimie marznie ziemia. Czemu śnieg tu z nieba prószy, Czemu ludziom marzną uszy, Czemu kraj nasz zasypany I dlaczego są bałwany. O diagnozę poproszono Bardzo kompetentne grono, By zbadano też zjawisko Czemu zimą jest tak ślisko. Komunikat w telewizji Ogłoszono to na wizji Dziś w TV relacja była, Że znów zima zaskoczyła. Klarenbach też dziś wywodzi, Że ta zima ludziom szkodzi I się bardzo źle z tym dzieje, Że tak mocno wiatr znów wieje. Co ja myślę? Zimą przecie Tak już bywa w całym świecie, Nie drogowców jest to wina, Kiedy zima mocno trzyma. Ech kierowcy, malkontenci! Cały świat się zimą kręci Czy Europa, Ameryka, Zima wszystkich równo tyka. Zima była i znów będzie, Jest w Europie choć nie wszędzie, Taka świata jest uroda I słów dalszych jest już szkoda. Nie kreujcie więc idiotów, Że z tą zimą full kłopotów Dziś przymrozi, zaś spasuje... To KIEROWCÓW zaskakuje!


2017-03-12

Zeszłoroczne śniegi - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska


     



      Gdzie zeszłoroczne śniegi? Chcecie, to wam powiem.
      Na szczytach, het! na turniach pod nieba ołowiem.
      w szczelinach, w skalnych ranach piargami pokrytych
      leżą kamienne, szare jak grobowe płyty.

      Wiatr nad nimi przepływa, przechylając głowę,
      siwą z chmur peleryną miotając po niebie.
      Gdzie zeszłoroczne śniegi? Niebieskie? Różowe?
      Śmierć ich strzeże jak skarbu w niedostępnym żlebie...