expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

2017-04-12

Wiosna - Maria Pawlikowska - Jasnorzewska


       


       Pójdę w park rozszumiały w przedwiosennej trwodze,
       z piórkami traw wschodzących w podścielisku chorem,
       z myślą, że spotkam kogo na klonowej drodze
       i że nie będę smutna powracać wieczorem...

       Ze miłościwa Wszechmoc, co martwe ożywia,

       i dla mnie cud uczyni za mglistą oddalą -
       dziś, gdy pachną wpółsenne zbudzone igliwia,
       i te kwiatki, na które patrząc, łzy nas palą...

       Pójdę w poszumie ciepłym z drzew łamanym krzykiem,
       z obracanymi wichrem strąkami z rdzy martwej,
       siąść na ławce w litery ciętej scyzorykiem
       ręką, co miała może prostotę i żar twej.

       Lecz nie doczekam ciebie, mój szary przechodniu,

       bo ty nie możesz wiedzieć, że łzy z ócz mych ciekną...
       boś zajęty po prostu czym innym daleko,
       bo próżno zwykle czeka, kto czeka dzień, po dniu...



       Obraz: Richard S. Johnson


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.