expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

2017-08-05

Na lipę _ Jan Kochanowski





        Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!
        Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
        Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
        Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.
        Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawiewają,
        Tu słowicy, tu szpacy wdzięcznie narzekają.
        Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły
        Biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły.
        A ja swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie,
        Że człowiekowi łacno słodki sen przypadnie.
        Jabłek wprawdzie nie rodzę, lecz mię pan tak kładzie
        Jako szczep napłodniejszy w hesperyskim sadzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.