expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

2016-12-30

Bajka wigilijna - Bruno Jasieński

*

     Któż z nas nie zna przysłowia słusznego od dziś-li:
     "Głodnemu chleb na myśli".
     Z tego oto przysłowia, jak pisklę z jajka,
     Na dzisiaj - bajka.


     Do wieczerzy wigilijnej za ubranym stołem
     Zasiedli w tym roku społem,
     Jak wilki rozmieszczone wśród potulnych owiec,
     Tworząc razem przypadkiem dziwny konglomerat,
     Redaktor, kupiec, literat,
     Urzędnik i przemysłowiec.
     I skoro błysła gwiazda, jak niegdyś dziad z dziadkiem,
     Jęli zgodnie z tradycją łamać się opłatkiem
     Niepomni osobistych uraz i pretensji,
     Życząc sobie nawzajem, zależnie od osób,
     Na różny sposób:
     Ten temu trzynastej pensji,
     Temu zwyżki dolara, temu znowu spadku,
     Temu 300000 nowych prenumerat...
     Życzliwi wszyscy wszystkim. Został na ostatku
     Literat.
     - Czegóż mamy ci życzyć? - rzecze przemysłowiec -
     Odpowiedz.
     Jak daleko dosięga twych ambicji grobla?
     Chcesz może nagrody Nobla?
     Czy może myśli grą dumną,
     Wierząc, że w końcu zniknie dokuczliwy zgrzyt os,
     Marzysz, aby przemawiał nad twą trumną
     Sam Witos? -
     "Bynajmniej" - rzekł literat - "Cel mych skromnych życzeń
     Sięga najdalej na styczeń"
     I skoro mnie ucieszyć chcecie - ty i tamci,
     Dobrą radę na to dam ci:
     Miast życzeń platonicznych składać mi namiastkę
     Z słów, które kiedyś ujrzę na pośmiertnej wstążce,
     Kupcie jeden drugiemu na gwiazdkę
     Po książce". 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.